W Kamiennej Dzungli Blues

Patrycja Markowska

Jaśniejsze wstaje słońce nawet w słotę,
od chwili w której jesteś ze mną tu.
Lecz każdy dzień nasz to jest bój,
o Twoją radość, uśmiech Twój, 
synku mój.

W kamiennej dżungli przyszło nam zamieszkać.
W kamiennej dżungli, w której prawa wilcze.
 Tu dobro zamieniają w zło, 
czy w swe serduszko przyjmiesz to,
synku mój.

Z uczciwością zrobić co, 
w dżungli, w której cnotą zło,
zaciśniętą czci się pięść, 
czy podłości uczyć mam byś bezbronnym nie był gdy, 
będziesz sam...

Jaśniejsze wstaje słońce nawet w słotę,
od chwili, w której jesteś ze mną tu.
Lecz każdy dzień nasz to jest bój,
o Twoją radość, uśmiech Twój,
Synku mój...

W Kamiennej dżungli teraz prawa wilcze,
ale z człowiekiem synu, bądź na Ty,
i zyj tak żeby nigdy nikt przez ciebie nie uronił ni jednej łzy.

Z uczciwością zrobić co, w dżungli, w której cnotą zło,
zaciśniętą czci się pięść, 
czy podłości uczyć mam, byś bezbronnym nie był gdy, 
będziesz sam...

W kamiennej dżungli zdrada jest, 
jak letni wiatr i ptaków śpiew.
W kamiennej dżungli strach i ból.
W kamiennej dżungli boli krew.
W kamiennej dżungli wstaje dzień.
będziesz sam, sam, sam, sam...

Sercem synku myśl i patrz, i słysz,
sercem synku czuj i żyj.

W kamiennej dżungli żeby żyć,
 nóż w gotowości zawsze miej.
W kamiennej dżungli boli krew.
W kamiennej dżungli  wstaje dzień.
będziesz sam...
będziesz sam... 
będziesz sam...